Messenger z nowościami. Meta w końcu wysłuchała użytkowników

Meta ostatnio rozpieszcza nas w kwestii ulepszeń dla komunikatora Messenger. Po wdrożeniu kompleksowego szyfrowania dostaniemy kolejne nowości, tym razem cztery. Wszystkie całkiem przydatne, choć użytkownicy WhatsAppa już dawno mogą korzystać z takich funkcjonalności.
Messenger z nowościami. Meta w końcu wysłuchała użytkowników

Lepiej późno niż wcale. Co nowego na Messengerze?

Firma Marka Zuckerberga ma w swoim ręku nie tylko najpopularniejsze serwisy społecznościowe, ale również komunikatory internetowe. Na pierwszym miejscu niezmiennie pozostaje WhatsApp, jednak zaraz za nim znajduje się Messenger, który pod względem niektórych funkcji pozostaje w tyle za popularniejszą aplikacją Mety. Najwidoczniej w końcu ktoś doszedł do wniosku, że warto byłoby te różnice zminimalizować, dzięki czemu doczekamy się w Messengerze kilku bardzo przydatnych (i mocno opóźnionych) funkcji. Przy większości z nich trudno nie zadać sobie pytania – dlaczego to trwało tak długo?

Pierwsza z nowości dotyczy sposobu wymiany kontaktów. Do tej pory, jeśli chcieliśmy nawiązać kontakt z kimś nowym, trzeba było wpisywać w aplikacji numer telefonu lub imię i nazwisko, a to, jak wiemy, nie zawsze mogło gwarantować powodzenie. Meta zdecydowała się pójść w ślady konkurencji i znacznie ułatwić ten proces, wprowadzając kody QR. Wystarczy, że wyświetlimy taki kod na ekranie, a druga osoba zeskanuje go swoim smartfonem. Dzięki temu niemalże od razu będziemy mogli rozpocząć konwersację, a wymiana kontaktów będzie szybka, łatwa i nie będzie wymagała podawania danych, którymi przecież nie zawsze chcemy się dzielić (zwłaszcza gdy na Messengerze posługujemy się pseudonimem).

Na tym oczywiście nowości się nie kończą. Największą zmianą, jaką ogłosiła Meta, jest możliwość wysyłania zdjęć w wysokiej jakości. Kto chociaż raz wściekał się na spikselowane fotki na Messengerze, ten wie, jak bardzo wyczekiwane było to ulepszenie. WhatsApp już dawno dostał taką opcję, tymczasem główny komunikator Facebooka był traktowany po macoszemu. W efekcie użytkownicy musieli się męczyć z kiepskiej jakości multimediami lub wysyłać je za pośrednictwem maila czy innej aplikacji. Teraz na ekranie wyboru fotografii do udostępnienia pojawi się przełącznik HD. Jego naciśnięcie pozwoli na wysłanie pliku bez kompresji, ale to nie tak, że nie będziemy mieli żadnych ograniczeń. Meta wyjaśniła serwisowi The Verge, że „HD” w tym przypadku odnosi się do obrazów o wymiarach 4096 x 4096, czyli 4K.

Kolejne zmiany również odnoszą się do udostępniania multimediów. Meta podniosła limity udostępnianych plików z 25 MB do 100 MB. Ulepszenie na plus, chociaż znowu WhatsApp pod tym względem góruje, bo tam limit wynosi aż 2 GB. Mimo tego nie ma co narzekać, zawsze to jakaś poprawa. Dodatkowo Messenger pozwoli teraz na udostępnianie albumów ze zdjęciami. Wystarczy wybrać wiele zdjęć, a następnie kliknąć opcję „utwórz album”. Dzięki temu wszyscy uczestnicy czatu będą mogli nie tylko przeglądać te fotki, ale również dodawać lub usuwać obrazy z albumu oraz wykonywać inne czynności z nimi związane.

Oprócz albumów – które pojawią się za kilka tygodni — wszystkie inne funkcje są już ponoć dostępne, jednak jak to zwykle bywa – nie każdy dostanie je w tym samym czasie. Aktualizacja trafi do użytkowników stopniowo, więc trzeba uzbroić się w jeszcze trochę cierpliwości.